Dzikie Pola:
Gracz1: To ten coscie go wygrzebali?
Gracz2: Nie 'wygrzebali', tylko ekskumowali...
Gracz: "Odkorkowuje pistolet...!!!"
Wojciech "Biały" Kajut wokaj@polbox.com
***
Gracz wchodzi do biblioteki. Podchodzi do bibliotekarza i pyta:
- Przepraszam, czy sa tu jakies ksiazki?
Gracz: To sie wydaje, ze taki niedzwiedz szybko biegnie, ale tak
naprawde to on szybko biegnie.
CP2020:
Gracz podchodzi do goscia od tylu i przystawia mu lufe do plecow:
Gracz: nie ruszaj sie
Ofiara: kim jestes?
Gracz: jestem z ochrony ..ehh. z ochrony bezpieczenstwa
Gracz jest scigany przez policje, Psychosquad i agentow federalnych:
Gracz (do innych gracz): Ratujcie!!! Sciga mnie NBA!
Tomasz Raburski bloop1@polbox.com
***
Kwiatek WFRPowy
Pewnego razu...
Krzyk z pokoju, gdzie jeden z bohaterow "poznawal sie" z jakas dziewka
z tutejszej wsi obudzil elfke w pokoju nizej. Podchodzi ona do lozka
innego bohatera, budzi go i pyta:
- Ej Gerrik, dlaczego on tam tak krzyczy na gorze ?
- Oj, no bo oni sie tam pier... - odpowiada zaspany.
- Aha... - zastanawiajac sie chwile - ...a to dlaczego on krzyczy RATUNKU ?
Khomczen khomczen@friko3.onet.pl
***
System: taka mieszanka póĽnego cybera z hard SF.
Gracze postanowili pozbyć się trupa rozpuszczaj±c go w kwasie. W tym
celu ułożyli go w wannie i zalali kwasem.
Gracz: to ja go biorę i zarzucam sobie na ramię...
Gracz: Czy na tej planecie s± psy?
MG: Tak, s±. Już dwa razy pytałe¶.
Gracz: Tak, ale od tego czasu mogły wygin±ć.
Gracze pokłócili się, stoj± i szachuj± się broni±.
MG: Co robicie?
Gracz: To ja czekam do zmroku i wymykam się pod osłon± ciemno¶ci.
Tarhimdugurth tarhim@alpha.net.pl
***
Czas i miejsce akcji: XII wiek, polnocna Anglia
System: Ars Magica
Jeden z czlonkow trupy upada ciezko ranny.
(Wilhelm) Ottonie, ratuj go! Znasz sie przeciez na reanimacji!
(Otton) No tak, ale on jeszcze zyje.
Tomasz 'Volgut' Przechodzki volgut@polbox.com
***
Warhammer:
W niepokojaco zapotworzonej okolicy druzyna znalazla karczme. Opuszczona.
Rozpoczyna sie ostrozna eksploracja. Pusto, pusto... jeden z graczy
zaglada do kuchni:
MG: ...straszne... trupy, krew... gospodarz, to chyba jego zona, dziewki kuchenne...
G1: (bez zastanowienia) Luzem, czy w kotlach?
Gracz (ten sam, co wyzej) oglada jakis banalny przedmiot
G: (do siebie) a to sprzedam za 60 zk...
MG: (niedowierzajaco) za ile? Za to mozesz dostac nie wiecej niz 10!
G: A to dlaczego?!
MG: (poprawia sie w fotelu) Posluchaj! Na poczatku byl popyt i podaz...
Aniou
***
Bylo to w CP.
Gracz uciekal kanalami wentylacyjnymi w laboratoriach.
Nagle wpadl przez szyb do kompletnie ciemnego pomieszczenia.
Gracz: Co widze?
MG: Nic nie widzisz, bo rozbila ci sie latarka.
Gracz: Swiece zapalniczka.
MG: Teraz widzisz jakies beczki, a na nich jakies napisy.
Gracz: Co to za napisy?
MG: "Ostroznie z ogniem!"
Pawel Kozdra cozder@friko2.onet.pl
***
Kiedys moja grupa w ktorej sklad wchodil
krasnolud-wojownik, mag i kaplan
zlapala zlodzieja ktory chcial ich okrasc. Stoimy tak sobie z tym
zlodziejaszkiem (bylo to w gorach) i zastanawiamy sie co z nim
zrobic.
Mag:- Zabijmy go i bedzie spokuj...
Kaplan:- NIE ! Nie mozemy go tak po prostu zabic...
Krasnal:- No pewnie ze nie ! Zrzucmy go lepiej ze skaly !
Grupa skladala sie z Zamaskowanego Transwestyty,
Lowcy Zamaskowanych
Transwestytow i kogos tam jeszcze. Chlopakom troche sie nudzilo
wiec
Zamaskowany wyciagnal podreczny dezintegrator i strzelil w
ziemie. No i
ziemia zniknela... Druzyna stoi tak sobie zdziwiona a wokol nich
tylko
biala przestrzen. Nagle slysza "puk-puk" i otwieraja
sie drzwi (nie
pytajcie skad). Wchodzi jakis facet i mowi:
- Ja z obslugi ! - I wyciaga z torby nowa ziemie.
(V)agius magius@free.polbox.pl
***
Sesja w Dzikie Pola, dwoch graczy ostro obraza jakiegosc goscia
(2,1 m
wzrostu) zeby go sprowokowac do pojedynku, tej ich olewa i
odchodzi. Gracz
wyjmuje pistolet.
- To co, sieczemy?
- Od tylca?
- Noooo... (z ociaganiem)
- Troche nie wypada, no ale... nikt nie patrzy... (rozwniez z
ociaganiem)
Jakub Bryl <jbryl@polbox.com>
***
. Warhammer - halfling vs zbój:
- No mały dawaj pieni±żki.
- Ale... ja nic nie mam.
- No to cię zabiję.
- Nie! Dobra, dobra mam 10 szel±gów.
- No to dawaj.
- A masz wydać z korony?
Bardzo popularny dialog:
MG: No i widzicie postać/obraz/co¶.
Gr: Ma rogi?
MG: Nie.
Gr: Podejrzane.
Warhammer:
MG: Wpadasz do studni...Spadasz na d*** i widzisz...
Gr: Co widzę?
MG: ...że nic nie widzisz.
MaxiMilian Topfer: Jakiej długo¶ci jest moja dziesięciometrowa
lina?
(Max Topfer i jaki¶ podły elf id± pod ratusz w ¶rodku
nocy...dobijaj± się...dobijaj±...wreszcie słysz± głosy...:)
MG: Ktokolwiek tam jest wpierw zabijemy, a potem spytamy czego
chce!
elf (do zamkniętych drzwi): My tylko ...eee... mamy taki mały
...eee...problem...eee...
Max (do otwieraj±cego się lufcika): Zastałem Jolkę?...
Wojciech "Biały" Kajut wokaj@polbox.com
***
Po zwadzie w karczmie koles grajacy protagonista usnal snem
sprawiedliwego
w stajni. Obudzilo go uderzenie w rylko. Nad nim stoi trzech
roslych
najemnikow. Jeden z nich mowi: - To ty pobiles mojego brata.
Zagadniety
odpowiada - tak. Najemnicy podnosza go z ziemi i krepuja. Jeden z
nich
przezuca przez belke u powaly line. Drugi przyciaga pieniek. Na
pienku
ustawiaja protagoniste i zakladaja mu petle na szyje. Gracz
prowadzacy
protagoniste pyta - No i co robia dalej?
MG odpowiada - Jeden z nich zaklada czarna, skorzana rekawice.
No i co? - puta gracz.
- Rozpina ci rozporek odpowiada MG
No i co i co - pyta coraz bardziej przerazony gracz.
Łapie cie za przyrodzenie, odcina je i wyrzuca w kat stajni.
Potem Najemnicy odchodza.
- Ale ja, ku...a nie bede grac kobieta - mowi gracz.
Co ty Magda, nie denerwuj sie prosi MG
Przychodzi Arturius do uzdrowiciela. Obydwie rece ma okrecone
bandazami a dlonie w torbie na szyji.
uzdrowicielu przywroc mi dlonie - prosi Paladyn.
- Dobrze Arturiusie, ale powiedz mi najpier jak je straciles.
- No coz, drogi uzdrowicielu, poszedlem razem z kumplami
pobuszowac w
podziemiach i znalazlem tam dziure w scianie. Cos na koncu dziury
blyszczalo
wiec wsadzilem lape. Nagle trzask, prask cos blysnelo i ucielo mi
lape.
- No dobrze Arturiusie, a jak straciles druga?
- Siegalem po ta pierwsza, uzdrowicielu.
Grzenio gbkaryk@polbox.com
***
WFRP. Krasnolud (OGD 22) siedzi u chirurga i czeka na kumpla
ktorego wlasnie kroja, pielegniarka (OGD 23) puszcza
"oko"
do owego krasnala. Krasnal (powaznym glosem):
- Moja religia zabrania mi zignorowac to wyzwanie!!!
Araghorny
***
Mocno poraniona i przetrzebiona druzyna trafia w koncu do karczmy
Aby wydostac sie z przekletego miasta musza wykonac zadanie...
-musicie zabic Licha i jego slugi
-ale jak tego dokonac???On jest bardzo potezny
-nie martwcie sie, jest juz PRAWIE MARTWY
Artur Sobczyk vel Elendil vel ArSo asobczyk@polbox.com
***
Krasnolud do GM: Staram się popatrzyć na niego z góry.
Inny gracz: Podsadzić cię?
W lochach:
- Ta podłoga to skała czy parkiet?
G: To idę i my¶lę.
GM: Rzuć czy ci się udało.
Sesja AD&D:
- Czy mamy jakie¶ porz±dne czary lecz±ce?
- Tak. Rise Dead na scrollu...
Agnieszka 'Kaila' Richter kaila@callisto.krakow.pl
***
Hmmm Sesja warmlotka :)
Gracz ulsyszal jakis halas w sasiednim pomieszczeniu..idzie sprawdzic co to...
Wychyla sie zza drzwi i w tym momencie dostaje pala w leb - cios pozbawia go
prawie polowy zywotnosci...- Gracz niesmialo pyta - " Kto tam ?"
Smoq smoq@rpg.pl
***
MG : Wracacie do wioski i okazuje sie ,ze zostala napadnieta. Widzicie zgliszcza....
Gracz [poczatkujacy Elf] : A kto to jest zgliszcz .... ???
Gracz [ten sam] : czy sztylet to to samo co miecz ??
MG : Jedziesz glowna ulica miasta Middenheim .
Gracz [pierwszy raz gra w RPG, ten sam co przedtem]: To ja ide do
kiosku i kupuje Playboy'a
[Przygody Jabucha , krasnoludzkiego zabojcy tolli i gigantow]
Gracz - krasnolud , zabojca gigantow [od niedawna]
MG : Idziecie sobie lesna droga. Wtem ziemia zaczyna sie trzasc i nagle z
lasu wylania sie olbrzymia postac giganta!
Gracz [zabojca gigantow]: aaa!!!! uciekajmy!!!!!!! giigggaaannnnttt!!!!
Krasnolud [nasz boHater] podsluchuje rozmowe dwoch mezczyzn ,ktorzy planuja
zamach na Wielkiego Teogoniste.
Szybko biegnie powiadomic przyjaciol, wbiega do karczmy i krzyczy na caly glos :
"Chlopaki !! Ktos probuje zabic Wielkiego Teodora (!!!!)"
VaLD vald@zt.piotrkow.tpsa.pl
***
gramy w Cthulhu, siedzimy zamknięci w ciemnej piwnicy:
Gracz - Zapalam nogę od stołu.
MG - Zapałkami???
Gracz - Jakimi zapałkami. przecież nie mamy zapałek.
Kultowe powiedzenie jednego z moich przyjaciół:
Aaa, to zmienia postać rzeczy!
(kiedy dowiedział się, że parking, po którym przekrada się w stronę
opuszczonego magazynu jest zupełnie pusty i jasno o¶wietlony, a magazyn
wcale nie jest opuszczony... )
Anguss Tabi abi@friko.onet.pl
***
Wieczor. Gracze po kilkugodzinnym obserwowaniu domu pewnego maga wreszcie
zdecydowali sie wejsc. Postanowili zapukac.
- Kto tam sie dobija po nocy...
BG - ..................(co mam powiedziec?)......... dobry wieczor my z
gazowni.
Piotrek JSB mrpit@kki.net.pl
***
A ja wam opowiem cos fajnego z przedwczorajszej sesji Twilight'a 2000.
Gracze sa oblezeni w gospodarstwie rolnym. Z pobliskiego lasu wala do nich
snajperzy. chca wyslac na strych czterech miejscowych npc do obsrwacji
terenu. jeden z graczy boi sie, ze sciagna na siebie ogien czyms glupim.
Gracz: Palicie?
NPC: A ma pan papierosy?
G: Nie, chodzi o to czy macie.
NPC: Nie mamy.
G: Bo wiecie, chodzi o to, ze jakbyscie palili, to plomyk widac z daleka.
NPC: Panie, my 4 lata wojny przezyli...
G: BEZ PAPIEROSOW???
Stanislaw Witold Czarnecki stan@eris.phys.uni.torun.pl
***
Mg (zaperzony)/herszt banitow: " tylko bez gwaltownych ruchow booo !"
Garp: powolnym ruchem przystawiam mu topor do glowy
Garp: A gdzie Henryk ?
Herpin: Ostatnio jak pamietam nabijal sie z jednego krasnoluda i...
Garp: Gdzie lezy ?
mlody mag wchodzi do jakiegos "sklepu" ktory wyglada na magiczny. W
srodku paru ochroniazy, przyciemnione swiatla, jakies kotary i szacowna dama...
Mag(Eryk): Czy dostane tu jakies pergaminy ?
Dama: Um.hmm (usmiech zrozumienia) taak :)
Eryk(nie rozumie): A z jakich poziomow ?
Dama: To zalezy jaki poziom pana interesuje...
Eryk(zalapal-ale sesji przyglada sie dziewczyna-byc-moze-bedzie-grac
wiec): Noo preferuje te wysokopoziomowe
Dama: Niestety w tej chwili sa niedostepne
Eryk: Czemu ?
Dama: aktualnie sa... ehem ...przepisywane.
Marcin Sitko sitko@student.if.uj.edu.pl
***
Hmmm ostatnia sesja warmlotka :))
Potezny czarodziej po dlugich pertraktacjach wysyla druzyne na pewna bardzo
niebezpieczna misje...Na droge zobowiazuje sie ofiarowac kazdemu z graczy
jeden przedmiot, na miare swoich skromnych mozliwosci...
CZarodziej ( do krasnoluda) : no a czego Ty potrzebujesz ??
Krasnolud ( zamyslony ) : hmmm KAtapulte i kogos do obslugi...
The Dragonlord... 1smoq@srv1.tu.kielce.pl
MG: Nie możecie wjechać do lasu, bo drzewa za blisko rosn±...
Sesja w Wraitha. Gracz upiór staje przed Death Lordem i mówi:
Występuję tu w imieniu całej naszej duchowej społeczno¶ci...
Ars Magica.
Noc± gracze płyn± czułnem po jeziorze. Wiosłuje NPC. Gracze (sztuk
dwie) to waleczni rycerze. Jeden KOLCZUGA, drugi - TEŻ.
Obydwaj maj± też na sobie GRUBE, CIĘŻKIE PŁASZCZE. Czułno do¶ć
niestabilne, kolysze się co chwila na boki. Gracze prowadz±
przyciszony dialog:
G1: Ty, masz może „swim"?
G2: (spogl±da w kartę postaci i kręci głow±) Cholera, nie mam... A ty?
G1: (tryumfalnie) Ha, ja mam... Co¶ mnie podkusiło i wzi±łem...
Robert Oglodzinski Robert.Oglodzinski@ploc.gazeta.pl
***
Wspomnienia z sesji AD&D
G1: Rzucam Detect Traps.
G2: Rzucam Detect Magic.
G3 (czarodziejka nie lubi±ca magii): Rzucam kamieniem.
Wielki miecz nie zrobi z ciebie wielkiego wojownika.
GM: Wypada na ciebie w¶ciekły dywan!
Zabili¶cie bogu ducha winny garnek!!
G: To ja go łaskocze żeby polatał - szkoda co by się czar marnował.
GM: Nie dasz rady on jest grubo ubrany.
G: To ja go łaskocze nożem!
G: Znaczy ja tego nie widzę?
GM: Tak!
G(z mina odkrywcy): Czyli to jest niewidzialne!
Drużyna ogl±da projekcję bitwy, w której grupa kleryków wyraĽnie przegrywa.
G (do kapłana tego samego boga): Patrz twoi przyjaciele zaraz zginą! Może do nich dołączysz?
Awantura w karczmie, gracz uciekł na piętro.
GM: Biegn± na ciebie trzy dziewczyny.
G: To ja się spuszczam przez okno.
(drużyna w ¶miech)
G(nieco zdezorientowany): Przy pomocy obu r±k!
Agnieszka 'Kaila' Richter kaila@callisto.krakow.pl
***
Gralismy w Warhamca.
Ja, czyli Mag Troy, wyznawca Solkana ( to przez przypadek ;) ), Krasnolud
Jordi, Wojownik Berton i jakis kaplan.
Lazimy po dziwnych podziemiach, w koncu dochodzimy do drzwi.
Niewiele myslac otwieramy i wchodzimy.
Znalezlismy sie w dosc duzej sali, na srodku ktorej znajdowal sie kamien w
ksztalcie oka ( zajebisty kamien duzy ). Dostepu do niego bronilo 20
kolesi w kaplanskich szatach i z lekko swiecacymi oczami :/
20 kolesi potem poszlismy obejrzec kamyk. Przejmowal nas taka groza ze
postanowilismy wyjsc. Ups, drzwi sie zatrzasnely. Walenie krasnoludzkim
toporem nic nie dalo, punktow magii na fireballa ni ma...
Stanelismy bezradni przed drzwiami.
Nagle cos sie zaczyna dziac. Cale pomieszczenie drga, kamien zaplonal
przycmionym swiatlem, slychac jakies jeki...
Mistrz pyta mnie:
-"Co robisz?"
-"Boje sie!!"
Odpowiedz zostaje przyjeta z wlasciwym zrozumieniem i MG zaczal snuc
domysly co to moze byc...
Drganie nabiera sily, kamien pali sie czerwonym swiatlem, slychac
potepiencze krzyki.
Krasnolud Jordi z Wojownikiem Bertonem podchodza do kamienia. Jordi mowi:
-"Klade rece na kamieniu!" (sic!)
Berton, ktory nigdy nie grzeszyl inteligencja robi to samo...
Nowo powstalym stworom chaosu scinam glowy :)
Z opresji uratowal nas demon mojego miecza. Wparowal do srodka razem z
drzwiami, ktore w locie minely mnie o 3 cm :/
Troy troy@rast.lodz.pdi.net
***
*** Peacehammer ***
Nowy gracz (elf) wdał się w bójkę z halflingiem w tawernie. Z głębi
sali dochodz± do naszych uszu "zakłady":
MG: 3 floreny na RzeĽnika!
Ernst Hohlof do elfa: Albo zowi± cię "RzeĽnikiem", albo jeste¶ martwy:)
*** CP2020 ***
Tablica reklamowa w sklepie z broni±:
- Nigdy nie wrócisz do starej maszynki!!!
Ranny Samuel Sakowicz wylegiwal sie na lawie. Za oknem pod ktorym
lezal zauwazyl jakis dym. Ze stoickim spokojem wyciagnal pistolet,
wystawil go przez okno, wystrzelil, uslyszawszy jek powiedzial:
- Palenie szkodzi zdrowiu.
Podczas "Najgorszej sesji w zyciu":
Cieniutki "mistrz" opisuje polzenie/stan/sytuacje bohaterom:
- Jestescie w bardzo dziwnej pozycji, ani nie stoicie, ani nie lezycie...
- Czyli siedzimy !!! - wszyscy gracze na raz!
Starosta podczas opisywania ochroniarzy:
"Takie cztery szafy gdanskie. Goryl Gogo przy nich to noblista"
Wojciech "Biały" Kajut wokaj@polbox.com
***
MG: Widzicie ciemna cele w rogu której siedzi samotny zombie
Gracz: Czy jest zywy?
Tomasz Raburski tr@friko.internet.pl
***
Deadlands...
- Widzialam jak ten facet zastrzelil grzechotnika...
- Z czego?
- Z trzydziestu metrow...
- ?
- Ten facet juz splacil dlug swoj dlug wobec spoleczenstwa w chwili gdy go powiesili...
- A za co?
- Za szyje...
- ?
Robert Oglodzinski Robert.Oglodzinski@ploc.gazeta.pl
***
Zlew cthulu
Bohaterowie: komandos alkoholik po przejsciach, lekoman po przejsciach i
prywatny detektyw, alkoholik po przejsciach, siedza w biurze
detektywistycznym. Specjalizacja placowki - zdrady malzenskie.
Przychodzi facet
detektyw: Jakies problem? Zona pana zdradza?
facet (zbolaly i zatroskany) - co tam zona ... syn ..
Karol Siadul gerwaz@usa.net
***
WARHAMMER FANTASY ROLE PLAY
BOHATEROWIE:paru graczy i ow BG - elf o ktorego tu chodzi
MG:jestescie wszyscy przemoczeni,przemeczeni a juz najbardziej czujecie narastajacu coraz bardziej glod w waszych zoladkach
BG:a tak wogole to gdzie jestesmy?
MG:na lesnej drodze kolo Loren
BG:to ja ide do domu po cieple bułeczki i zimne piwo
SAM DIABEL bk_devil@poczta.onet.pl
***
WARHAMMER FANTASY ROLE PLAY
BOHATEROWIE:uzednik i ow BG - czlowiek o ktorego tu chodzi
SYTUACJA:BG chcac sie dowiedziec gdzie mieszka poszukiwana osoba wlazl do ratusza
MG: wchodzisz do pomieszczenia ,widzisz uzednika siedzacego za biorkiem ,w pokoju jest tylko pare szaf w ktorych prawdopodobnie przetrzymywane sa wszelaki dokumety
BG: podchodze do stolu," chce dowiedziec sie gdzie mieszka Hans Hopensoler,napewno macie go w spisie mieszkancow"
UZEDNIK: tak spewnoscia go mamy lecz zabroniono mi podawac takich informacji.
BG: z oburzeniem CO TAKIEGO !!! to ja wyciagam chubke i krzesiwo i spalam te bude .
SAM DIABEL bk_devil@poczta.onet.pl
***
NEW
WARHAMMER FANTASY ROLE PLAY
BOHATEROWIE:MG i BG
SYTUACJA:BG pyta sie MG potczas walki kto tym razem atakuje
BG:To kto jest pierwszy ?
MG:Ty jesteś pierwszy , ale udeżacie jednocześnie .
SAM DIABEL bk_devil@poczta.onet.pl
 
Jeżeli chciał byś przysłać do mnie jakiś
humor z twojej sesji przyjmę je od razu i umieszczę
w tej jaskini , możesz je wysłać przez gołębiarza
lub na adres mojej mrocznej poczty :
bk_devil@poczta.onet.pl
>>> CZEKAM NA TWÓJ HUMOR Z ŻYCIA <<<