FANTASY-RÓZNE SYSTEMY
Przed rozprawą z magiem.
G1:-Ty masz z magią cos wspólnego?
G2:-Tak.
G1:-To jutro będziesz moim najlepszym przyjacielem.
-Zamykam pokój na klucz i zanoszę karczmarzowi.
Łowca nagród, po dopadnięciu przestępcy stoi nad nim z listem gończym:
-Kradzież bydła, gwałt... Jesteś oskarżony o gwałt bydła!
G1:-prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.
G2:-Kto ci takich głupot naopowiadał?
G1(mag):-Jak cię ostatnio na plecach nosiłem...
G2:-Nie trzeba było mi nóg paraliżować!
MG (opisuje postać BN):
-Piękna kobieta, niesamowita figura, wielkie grube wargi...
Zbiera się silna drużyna.
Gracz:-Z taka ekipa wchodzimy do wioski, puszczamy z dymem, gwałcimy kobiety...
Jedyna kobieta w ekipie (z rozmarzeniem): I mężczyzn...
Ignorowana kobieta: A może ktoś by ze mną porozmawiał?
Gracz (z furia): A ja mam syfa i to przez takie dziwki jak ty!
W lesie:
-Biorę cala wiewiórkę do torby. Ma jakieś orzechy?
Opis postaci:
-Standartowy niziołek, tylko trochę niższy od standartowych niziołków.
G1:-W moich żyłach nie płynie błękitna krew.
G2:-A ja swoich nie otwierałem.
MG:-Awatar bogini ma 6 metrów wzrostu.
G1:- Ale musi mieć piersi...
Rozpoczyna się walka.
G1 (studiując kartę postaci): Wyczucie kierunku...nie.. kowalstwo...nic z tego...KUSZA!
Walka w ADnD.
G1 (krasnolud): Dlaczego nie jesteśmy w podziemiach i to nie są goblinoidy i w dodatku
giganty?
Rzut k100:
G:- Żółta kostka pierwsza.
MG: Masz żółtą w ręce?
G:- Nie.
Walka:
G1;-To ja go selektywnie w ta wielka głowę, w która nie sposób nie trafić...
MG:- Warty?
G1:- Ja stoję na tej, na której cos się będzie działo.
G1:-Modle się.
G2:-Jak to wygląda?
MG:- Jakieś skoki z nożem.
Jedna z postaci graczy ma udawać czeladnika katowskiego.
MG:- Musi mieć tatuaż.
G1:-Gdzie?
MG- Na twarzy.
G1 (z entuzjazmem):-O, będzie zachwycony!
G1:-Zrabowalismy wszystko, co się dało.
G2:-A ogoliliście owce?
Zacieranie śladów:
-Rozsypcie tu trochę liści. Tak jakby jakieś drzewo przebiegło.
Drużyna w krzakach obserwuje prawdopodobne gniazdo zbójeckie.
G1:-To stateczne gospodarstwo.
G2:-Jakie gospodarstwo, co oni tu, wapien uprawiają?
Tworzenie postaci.
-To ja sobie dorobię jeszcze jedna młodszą siostrę.
MG:- Potężny koń, mięśnie takie, piaskowej barwy...
G1:-Kamela jednopuklata!
Szukając zleceniodawcy.
G1:-Do bednarza, tfu, do rymarza...Co to było?
G2:-Szewc.
Na trakcie postać spotyka karawanę:
G:-Bandyciii!
NPC:- Dlaczego uważasz, ze jesteśmy bandytami?
G:- Bo macie brody.
NPC:- No i co z tego? Ty tez nosisz brodę?
G (dumnie):-Ale ja jestem bandyta.
Postać została trafiona.
MG:- Co masz na nogach? Masz nogi w ogóle?
Sztuka targowania.
Gracz:- Wykładam WSZYSTKIE pieniądze. Wystarczy?
Handlarz:- Dołóż pan trzy i będzie.
G:-... Dokładam trzy.
Drużyna dochodzi do miasta. Na szubienicy kołyszą się dwa ciała.
MG:- Jedno z nich rozpoznajecie. To Wurm.
G1:-Cholera, wisi mi stówę.
G2:-No właśnie wisi.
Długotrwałe starcie z magiem.
G:- Może mu się czary skończyły?
MG (z paskudnym uśmiechem): -Jemu?!?
G1:-Mam na imię Protagoras.
G2:-Ale czemu?!?
Relacja z walki:
Pojmaliśmy trzech wrogów, z czego jednego żywcem.
Drużyna potrzebowała drewna.
G1:-Mamy toporek?
G2:-Mamy sztylet.
SPACE OPERY
Po walce-opis statku:
"Tego shipu prawie nie ma. Działa jedna czerwona lampka"
Na tablicy ogłoszeń w porcie kosmicznym:
"Zatrudnię się w charakterze balastu"
Marcin Kruszy kruszy.marcin@energoprojekt.com.pl
***
Fantasy:
G: Ile kosztuje ten kon?
GM: 120 srebrnikow.
G: A uzywany?
Gracz dostal toporem w srodek glowy.
G: Czy moge wykonac rzut na silna glowe?
G: A co jest za tymi drzwiami?
GM: Otwierasz?
G: Nie. Ja tylko pytalem co jest za tymi drzwiami...
Vampire:
GM (z uroczym usmiechem na twarzy): 8 ran agravated (ciezkie czy jakos tak po naszemu) coz
to jest?
G: Tiaaa, na oko to zejscie smiertelne...
Famous Last Words (Vampire):
G: Jestes pewien, ze dobrze zasloniles okno?
Agnieszka 'Kaila' Richter kaila@callisto.krakow.pl
***
MG: Widzisz swoją rodzinną wioskę potwornie zniszczoną, chaty spalone,
swoich
znajomych, przyjaciół z dzieciństwa leżących we własnej krwi na uliczkach.
Gracz: Przeszukuję.
zew cthulhu
Gracz(próbując zasięgnąć informacji u reportera) Czy widział pan dziwnych ludzi
robiących dziwne rzeczy z innymi ludzmi.
EarthDown
Gracz po raz trzeci usiłuje wdrapać się na ciało podniesione w górę przez Horrora
(Władcę burz) by zabrać nieszczęśnikowi sakiewkę. Po dwóch upadkach i licznych
syłuczeniach w końcy mu się udaje.
G2: tak wygląda prawdziwy powietrzny łupieżca.
Krzysztof Nalborczyk dlorek@polbox.com
***
Sesja w Maga:
Gracz1: To znaczy sfera zycia wplywa na istoty smiertelne?
Gracz2: Tak moge sprawic, ze wyrosnie ci TRZECI kutas...
Sesja w Wampira:
( Bylismy w cyrku. w pewnym momencie zaproszono mnie bym popisal sie odwaga i skoczyl
z 15 metrów do balii z woda. Skoczylem... tracac 5 stanów zdrowia...)
Narrator: Wyciagaja cie. Cos mówisz?
Ja: Au...
Sesja w Wampira:
( Na podlodze lezy pólmartwy wilkolak w crinos. Gracz1 stara uspokoic stojaca obok
16-latke )
16-latka: Aaaa!!
Gracz1: Uspokój sie. To nasz przyjaciel, Zegrzyslaw. No, Zegrzyslaw wycharcz cos do pani.
Kageru Masaki kageru@free.com.pl
***
Famous Last Words (Melkoriada, jakies fantasy)
G: Zaraz, zaraz, ale czy elfy w bajkach nie byly czasem dobre?
Sesja WoD Sorcerer (Krakon)
Gracze wlasnie dowiedzieli sie, ze kobieta, ktorej szukali (a o ktorej
wiedzieli tylko tyle, ze jest ostatnia corka Ewy) jest jeszcze w lonie matki:
G: czy znamy jakies kobiety w ciazy?
Sesja WoD Sorcerer (wczesniej, Wroclaw)
Opisuje graczom sytuacje (gracze szukali tej calej Ostatniej Corki Ewy)
MG do Gracza: Pochyla sie nad toba twarz pielegniarki. Ma typowo
francuzkie rysy, jest podobna do... ogladales "Dynastie"? Tam byla taka
Kirby, zona Adama Carringtona...
Gracze: Adama??? To ona!
Sesja wilkolaka
Gracz1 do MG: Mistrzu, a Tubylcy Betonu nie maja jakiegos lepszego daru
do wyszukiwania? Takiego jakiegos Wahadelka 2.0?
Gracz2: Maja, ale sie czesto zawiesza
Gracz1: A tak wlasciwie to jaki totem maja Tancerze?
Gracz2: Lelek Kozoduj
Gracz1: A co to jest?
Gracz2: To taki ptak, lata i tak dziwnie lelczy
Marcin 'Forseti' Paździora forseti@kki.net.pl
***
Warmlot
Nowy gracz podczas robienia postaci:
- Co to znaczy, ze mam k4 kajdan?
Earthdown
Inny gracz robi postac, juz prawie skonczyl, doszedl do kupowania
ekwipunku, chce kupic BRON. Ale Mistrzu mowi mu co powinien
kupic wpierw... ubranie... jedzenie... line... plecak... rozne inne,
dziwne rzeczy... W koncu gracz nie wytrzymuje i ze stoickim
spokojem, maxymalnym zainteresowaniem, patrzac z podziwem na Mistrza:
- Co jeszcze? Moze woz drabiniasty?
System autorski
W(ojownik): Zaraz cie rozwale!
M(ag): Za co?
W: Bo uciekles, jak potrzebowalem twojej pomocy!
M: Potrzebowales? Ucieklem? Wszystko zalezy od punktu widzenia.
Dzikie Pola
Towarzysz Szyszko i jego pocztowi (Panowie Frykacz i Porebski)
zostali oskarzeni o zdrade Rzeczpospolitej, bo zlapano ich na przewozeniu podejrzanych
listow.
Zatrzymal ich Porucznik Zurakowski (wraz ze swoja choragwia husarii - 100 towarzyszy).
Wywiazala sie goraca dyskusja. W pewnym momencie Pan Frykacz powiedzial:
- Jezeli ja zdradziloem Rzeczpospolita, to twoja matka robila to z wydra!
- Obraziles mnie Wasc! - odpowiedzial oburzony Zurakowski.
- To ty mnie obraziles chlystku! No dobra z 'chlystkiem' przesadzilem.
Wojciech 'Bialy' Kajut wokaj@polbox.com
***
WFRP
MG - Widzicie faceta, ktory wyglada podejrzanie. Zupelnie nie pasuje do mieszkancow tej
wioski.
G1- Moze on cos wie o tych grobowcach ?
G2- No to kto sie pojdzie i zapyta ?
G3- Niech idzie elfka, umie przeciez tanczyc, zakreci biodrami i facet powie wszystko.
G2- A moze by tak.... hmmm.... no wiesz.
G3- Chyba na to nie pojdzie....
G4- Dobra ja pojde.
G1- Ok, co mu powiesz ?
G4- Pojdziemy razem. Wy go przytrzymacie za rece, a ja wyjade mu z dynki zeby facet
wiedzial, ze rozmowa jest powazna.
Tomasz Slomczynski tslomczy@ddc.daewoo.com.pl
***
MG: Sluchaj, jak ty to robisz, ze nawet jak masz zupelnie nowa postac to i tak ma ona
6 profesji za soba i zna wszystkie czary ?
MG: Drachenfels sie wkurzyl, i puszcza w ciebie fireballa !
G: Robie unik, rzucam w niego 50 piorunami, wylmuje miecz z Wielkim Runem Smierci Na
Czarownikow, zabijam go, przeszukuje, biore co sie da, spalam mu zamek i uciekam, a to
wszystko zajmuje mi tylko 1 Atak.
MG: ...eee... nie zyjesz.
G: ???!!!
MG: Unik ci sie nie udal.
WFRP:
MG: Barman zauwazyl, ze lewitujesz 10cm nad ziemia...
Gracz: Blyskam do niego oczkami.
WFRP:
G: Dobra... zamykam drzwi do pokoju, zastawiam pulapke, rygluje okna, zakladam pelna
zbroje plytowa, do jednej reki miecz z trucizna, do drugiej topor dwureczny, w zebach
trzymam noz, na obie dlonie zakladam kastety, rozsypuje na podlodze male igielki i
pinezki, zakladam plaszcz niewidzialnosci, rzucam czar: strefa sanktuarium, wchodze
pod lozko i... zasypiam.
ZASSER zasser@friko7.onet.pl
***
MG(tytulem wprowdzenia klimatu): Do waszego miasta przyjechal wlasnie jeden
z kandydatow na prezydenta. Wiec jest zaplanowany...
PC(blyskawicznie): Ma ktos pozyczyc snajperke?!
Maniek Montewka montewka@jagiello.i-lo.tel.debica.pl
***
MG: Slyszysz pukanie do drzwi.
Gracz: Odbezpieczam bron.
MG: Ktora bron?
Gracz: Te z tlumikiem.
MG (z rozpacza w glosie): Ktora z tlumikiem?
Sytuacja jest taka, ze gracze maja przeniknac do Torunia, zamienionego przez
dywizje rosyjska w twierdze, ukrasc jednego "cosia", reszte cosiow zniszczyc.
Gracz: To tak, trzeba dostac sie do srodka, zalatwic ochrone, rozpieprzyc co
sie da, zabic kogo sie da i spieprzac.
Graczka (radosnym glosem): Dobra. No to plan juz mamy.
Graja: kobieta i trzech facetow. wlasnie rozwalili (w
drobny mak) kilku gosci. Kobieta gra dziwczyne-zolnierza z Izraela.
MG: A obok siedzenia kierowcy na spec. uchwycie znajdujecie Uzi.
Graczka: A co to jest?
MG: :-) Peem. Izraelska bron, znana na calym swiecie.
Graczka: A, no to teraz swiat od razu jest piekniejszy, majac bron z
ojczyzny od razu czuje sie jak u siebie w domu...
Gracz: Nieee, jak u siebie w domu to sie poczujesz jak zobaczysz bande arabow z kalachami.
Z innej druzyny: jeden z graczy to zawodowiec (zakamuflowany). Jak
antyterror zrobil nalot na jego meline, to bardzo sprytnie uratowal czesc
sprzetu, dwie torbu tak po 30 kg kazda, plus futeral na saksofon (z tych najwiekszych).
Teraz, razem z dwoma pozostalymi graczami sa w hotelu. Hotel oblezony przez
gliny. Przeszukuja pokoj po pokoju. Szukaja groznych terrorystow.
Gracze przekupili pokojowke i ciecia, zeby ci (za naprawde kupe szmalu) pokazali im jakies
tylne wyjscie.
Gracz, w trakcie calej rozmowy jest nerwowy, w koncu stwierdza: moze moglaby
pani zalatwic jakis wozek na bielizne czy cos, skoczylibysmy jeszcze tylko na gore po moje
bagaze...
Gracz: Odpinam lezacemu kabure.
MG: jest w niej rewolwer gazowy....
Gracze (wszyscy): Ueeeee.....
Stanislaw "Stan" Witold Czarnecki stan@eris.phys.uni.torun.pl
***
A wiec wyobrazcie sobie dzikie tereny sybiru. Koniec zimy. Ciezki snieg
lezy na ziemi. Przez ten obszar przedziera sie dwojka wedrowcow.
Zziebnieci i glodni gdyz nie mieli od tygodnia nic w ustach przedzieraja
sie naprzod. W zziebnietych lapkach trzymaja recznie wystrogane wlucznie
ktore raczej nie przedstawiaja wielkiej wartosci defensywnej ni
ofensywnej. W kazdym razie na przeciw tej dwojce wybiega zglodzony
tygrys. Ludzie i zwierzeta szukuja sie do walki. W tem kobieta, dama
ktora dopiero co wyszla z balow w londynie z krwiozerczym blyskiem w oku
tak zecze. - Byle by tylko nam nie uciekl
Krzysztof Śliwiński sliwa@if.pw.edu.pl
***
kfiatek z Amberu.
MG probuje wyjasnic swiezym graczom swiat, przedstawia po kolei
czlonkow rodziny i kaze kazdemu BG wybrac rodzica. wszyscy wybieraja:
Gerard, Benedykt, Brand....jeden gosciu nie moze sie zdecydowac.
MG: Dobra, to bedziesz mial amnezje.
BG: Amnezja? Ktora to?
Cubus dheidhi@friko6.onet.pl
***
Swiat Mroku.
Scena walki.
Pojawiaja sie Tancerze Czarnej Spirali.
jeden z graczy:
- To ja udaje wodzireja...
ch@ron charon@laser.net.pl
***
Warhammer.. Potepieniec.. Przedostatnia przygoda.. bodajze Rytual..
MG (ja): Idziesz wyciosanym w skale tunelem i nagle czujesz ze noga
zawadziles o przeciagniety nisko drut. Z sufitu zaczyna wydzielac sie
zoltawozielony gaz.
Wojownik (on): Czy ten gaz wyglada na trujacy????
sAd sad@mjpl.w.pl
***
Sesja DzP. Kompanija zostala zaproszona do karczmy na obiat, bo jakis
szlachcic chcial z nami pogadac.
Gracz (do MG): Tylko piwo? Nie ma tu jakiegos pieczonego prosiaka w ktorego mozna wbic
zeby?
MG: Na razie nie...
Gracz: To po co on nas zapraszal?! Na LANDRYNKI?!
Jakub Bryl jbryl@friko6.onet.pl
***
Kilka dni temu, mielismy z kolegami grac w dzien. Jakos tak wyszlo, ze nie
przygotowalem zadnego nowego scenariusza, wiec chcialem wykorzystac jakis
stary, ktorego tym kolesiom jeszcze nie prowadzilem. Wiec pytam sie:
JA: A graliscie w ta przygode ze zmiennoksztaltnymi (doplerzy) podajacymi
sie za mieszkancow wioski ?
GRACZ: Nie! Poprowadz, lubie takie detektywistyczne scenariusze...
(V)agius magius@free.polbox.pl
***
Gracze sa w podziemiach, uslyszeli jakies odglosy. Gracz 1
idzie na zwiad, po czym wraca.
Gracz 2: No i co tam ?
Gracz 1: Na gorze jest zwiazana dziewczyna i siedmiu orkow.
Gracz 2: Uzbrojonych ?
Lukasz Jablonski randall@polbox.com
***
G: No to podchodzę do strażnika i pokazując na zaułek mówię, że tam jacyś
chuligani dorwali babkę i kopią ją po jajach [...]"
Dr Jekyll chris@pologne.com
***
Zdawalismy relacje z wyprawy jednemu z naszych pracodawcow,
oczywiscie wszystko tak zakrecilismy, pokrecilismy i zagmotwalismy,
ze nikt nie byl w stanie zrozumiec co i jak. W pewnym momencie
ksiaze powiedzial:
- To smutne. Tylu wartosciowych ludzi zesmy wyslali. Akurat wy musieliscie przezyc.
2) Przed kolejna wyprawa w gory zapoznano nas z naszym nowym
przewodnikiem. Koles przez 10 minut opisywal swoje doswiadczenie,
preferencje jezeli chodzi o szlak, ktorym mielibysmy przejsc,
dokladny czas wyprawy, plany, rodzaje "gadany" z ewentualnie spotkanymi goralami
itd. itp... Na koncu spytal:
- Czy sa jeszcze jakies pytania?
A na to Grunni Szalony:
- Tak! Dlaczego te gory nazywaja sie "Szare"?
Wojciech "Bialy" Kajut wokaj@polbox.com
***
WFRP:
Gracze zostali napadnieci i obrobieni przez bandytow. Po fakcie pobiegli do
strazy miejskiej.
Gracze: Panie wladzo! Panie wladzo!
Straz: Co jest?
Gracze: Zostalismy napadnieci przez terrorystow!
WFRP:
Gracz dobija sie w srodku nocy do drzwi przydroznej kaplicy Sigmara:
Gracz: Otworzcie, czcigodny kaplanie!
Kaplan: Nie, napewno chcesz obrobic moja swiatynie!
Gracz: Swiatyn Sigmara nie grabie!
>chwila namyslu<
Innych tez nie!
WFRP:
Gracze plyneli lodzia (zaden nie mial odpowiednych Skilli):
GM: Zblizacie sie do portu.
Gracz: No, to ja obracam lodz i tak jakby na recznym eeh, parkuje.
WFRP:
GM: Za rogiem slyszycie takie jakby mlaskanie...
Gracze: No to zagladamy...
GM:...a tam elf wali sobie konia!
>ogolna konsternacja<
WFRP:
Gracz, wielgachny (2,20 m) (!!!) Gladiator z ogromnym korbaczem wlasnie
rozwalil goscia w karczmie. Straz go zaczela gonic. Schowal sie w zaulku,
skulil i udawal zebraka. Straz go rozpoznala, dostal halabarda w leb i
zjechal.
Gracz mial pretensje do GM ze go rozpoznano: No przeciez ja sie skulilem!
Alex "Gorefist" Grocz L.Grocz@WebConnect.nl
***
I na koniec Kawaly o elfach/krasnoludach:
-Ilu potrzeba krasnoludow by zmienic zarowke?
-Trzech, jeden trzyma zarowke a dwoch pije az komnata zaczne wirowac.
Teraz o tych rasistach elfach
-Ilu elfow trzeba by zmnienc zarowke?
-zadnego, ludzie popsuli niech naprawia.
-Ilu elfow trzeba by zmnienc zarowke?
-3, jeden by zmienil zarowke, drugi by opowiadal wszystkim o tym dziele
i trzecy by zginal szlachetnie w ostatnim rozdziale.
Bartughar of the RedRobes zifnab@friko3.onet.pl
***
 
Jeżeli chciał by przysłać do mnie jaki
humor z twojej sesji przyjmę je od razu i umieszczę
w tej jaskini , możesz je wysłać przez gołębiarza
lub na adres mojej mrocznej poczty :
bk_devil@poczta.onet.pl
>>> CZEKAM NA TWÓJ HUMOR Z ŻYCIA <<<