streszczenie przygody:

BG maja zabrać pewnym fanatykom chaosu kryształ zabrany pewnemu biedakowi

Przygoda :

Gracze idą mniej uczęszczanym traktem gdy jeden z nich zauważa bardzo stare drzewo (ten który ma zielarstwo lub podobne zainteresowania jeśli niema nikogo takiego to może elf któremu rzuciło się to drzewo w oczy z powodu jego wieku i rozrostu gałęzi czy jakoś tak ) o wielkim konarze i rozłożystych, gałęziach po przypatrzeniu się bliżej zauważa iż w drzewie są zrobione drzwiczki . Jeśli bohaterowie będą chcieli otworzyć ów niesamowite drzwi (a na pewno będą chcieli ) zobaczą kręte schody na dół po kilkunastu stopniach zobaczą mały pokoik gdzie siedzi smutny gnom plecami do niego przygotowując jakąś miksturę(jedzenie tylko wyglądające w taki sposób ze BG nie będą chcieli go nawet powąchać korzonki i te sprawy) który gdy ledwo BG wejdzie do pokoiku zapyta się " kim jesteś przybyszu " ? . Po odpowiedzi gracza gnom wstanie i odwróci głowę w jego kierunku gdy to zrobi BG zobaczy iż owa osoba jest niewidoma jednak porusza się po swoim domu całkiem zgrabnie , po chwili gnom znów zada pytanie "czego tu panie szukasz jednie co mam to ten malutki domek i o co jest w środku "(wyposażenie domku jest naprawdę ubogie ),lecz jeśli chcesz tylko odpocząć zapraszam w me skromne progi" sięgając do szafeczki by wyciągnąć cos mocniejszego dla podróżników "może się napijecie panowie" gdy BG delektują się smakiem wina zauważają niezwykły smutek gnoma (w tej chwili BG powinni się zapytać o powód smutku gnoma ale jak nie to) " a morze wielmożni panowie pomożecie mi odzyskać mój cenniejszy przedmiot został ukradziony jakieś 2 dni temu przez tych wstrętnych okrutnych powierników slannesha którzy wpadli tu i zabrali wszystko co miałem najcenniejszego , lecz nie mam czym zapłacić za wasze poświęcenie lecz jestem pewien że na miejscu znajdziecie dary które składają swemu bóstwu miedzy nimi powinna być rzecz która należy do mnie jeśli moglibyście mi ja zwrócić bym był dozgonnie wdzięczny , (w tej chwili pada pytanie co to za rzecz ?), jest to kryształ który należy do mojej rodziny od setek lat strata tego przedmiotu oznacza dla mnie stratę nazwiska i honoru lecz co ja mogłem zrobić tym ,tym ,tym psom (spluwa na ziemie z obrzydzeniem),a wiec panowie zgodzicie się na pomoc biednemu ślepcowi (w tej chwili BG gry zgadzają się na pomoc ,by nie psuć sesji MG) "panowie z tego co wiem świątynia do której się udali jest dzień drogi na północ traktem aż dojedziecie do starej karczmy dopiero wtedy trzeba skręcić w mało uczęszczaną ścieszkę wręcz zapomniana przez ludzi idąc nią powinniście wciągu pół dnia dojść do celu" .Gnom pożegna BG a oni wyrusza, droga minie bez przeszkód w karczmie wszystko jest normalne tak jak zawsze, rankiem rusza dalej ścieszkę skręcająca za karczma znajda od razu po godzinie marszu zobaczą na drodze mężczyznę chowającego się pod płaszczem zasłaniając cala twarz i korpus a na nogach widnieją tylko niebrzydkie karwasze po następnych paru godzinach marszu zobaczą z daleka wspaniała świątynie zrobioną w skale ( ala Indiana Jones "Święty gral") lecz przed dwoma wspaniałymi filarami stoi 2 zamaskowanych wspaniale rozbudowanych mężczyzn ubrani są w kacie kaptury na piersi nie maja nic na nogach maja szerokie spodnie z bawełny a u pasa widać dość pokaźne pochwy . Gdy BG podejdą na odległość 30 m. usłyszą "stójcie tu niema przejścia " gdy zrobią następny krok usłyszą "stójcie bo stracicie życie " po następnym usłyszą "jeśli pójdziecie dalej czeka was śmierć" (ale BG zrobią na pewno jeszcze 1 krok wiec ) "ostrzegaliśmy czas umierać psy " .Strażnicy w tej chwili zaczynają szarżować w biegu wyciągając swe wspaniale miecze z pochew gdy BG przyjdzie namyśl strzelać z łuku w stojącch strażników zobaczą iż oni wspaniale (po udanym teście inicjatywy) unikają strzał w sposób nadprzyrodzony i nieludzki, dalej to już wiadomo walka jednak gdy tylko jeden z strażników dostanie choć jedno ciecie wykrzyczy "slannesh mnie ochroni" i tak przy kolejnych dopiero wtedy kiedy będą umierać BG usłyszą "slannesh wskrzesi mnie i powrócę by was:" i nie dokończy jeden a drugi gdy będzie umierać powie cała formułkę "...by was zabić". Po rozprawieniu się ze strażnikami podejdą do świątyni wystarczająco blisko by ujrzeć iż wejście składa się z 2 ogromnych płyt kamienia tworzących bramie na której widnieje rzeźba pół mężczyzny pół kobiety całe wejście jest bogato zdobione za filarami z 2 stron znajdują się 2 wielkie drewniane kołowroty na które nawinięty jest wielki łańcuch (tylko ciągniecie 2 naraz otworzy kołowrót musi ciągnąć 1 bardzo silna osoba lub dwie mniej ) .Po otwarciu wrót zobaczą nieduża salkę w na środku której stoi ołtarz na kantach którego znajdują się 4 świece na wysokich świecznikach na wszystkich ścianach są namalowane wspaniale freski opowiadające mniej więcej taka historie " KIEDY WCIAGU DNIA SŁOŃCE ZAJDZIE I POWSTANIE NOC WTEDY SLANNESH STAPI NA ZIEMIE I ZACZNIE SWA MROCZNA KRUCJATE KU NIEWIERNYM" na głównej ścianie miedzy freskiem znajdują się 3 koliste pierścienie (rysunek)po utworzeniu kodu czyli ustawienia po kolei wzdłuż pionowej linii od dołu ziemie księżyc słońce czyli zaćmienie słońca otworzą się drzwi rozdzielając pieczęć na dwie połowy BG zobaczą długi korytarz oświecony nie durzą liczba pochodni po przejściu jakiś 60 m. w głąb korytarzem zobaczą 6 pomieszczeń w 3 z nich są po 2 łóżka te pokoje zawierają również jeden sekretarzyk i w którym jest parę książek miedzy nimi same książki o historii slannesha i takich tam bóstwa i te sprawy oprócz tego jest w szufladkach sekretarzyka 7zk i przybory do pisania koło łóżka stoi parę nie zapalonych nowych świec szaty do odprawiania jakiś ceremonii religijnych .W 2 pokojach znajduje się po jednym łóżku a w tych pokojach jest również sekretarzyk ale ładniejszy do tego ładne rzeźbione krzesło szaty kapłańskie z symbolami slannesha i takie tam duperele a w ostatnim pokoju znajduje się kuchnia w której jest : wszystko co potrzebne jest w kuchni lecz jedzenia niema za dużo. Gdy kończy się te 6 pokoi są dość durze drewniane drzwi za których słychać jakieś nieokreślone odgłosy gdy bohaterowie gry otworzą je zwrócą na siebie uwagę kapłana stojącego twarzą do nich wznosząc ręce gdy zobaczy BG krzyknie szabrownicy i trwająca w tej chwili orgia na podłodze wykonywana przez 2 kobiety i 2 mężczyzn zatrzyma się i rzuca się w kierunku mieczy walka się rozpocznie krwawa lecz ten kto pierwszy wyjdzie na wolna przestrzeń przez drzwi otrzyma poczęstunek od kapłana w postaci "magicznego pocisku*(wytłumaczenie na końcu dla nieświadomych) po rozprawieniu się ze wszystkimi uczestnikami zabaw i kapłanem BG zobaczą iż komnata w której urządzali zabawy cielesne wyznawcy jest również tak jak większość świątyni cała w motywach religijnych a przed małym ołtarzem lezą pięknie wykonane przedmioty złote puchary naszyjniki pierścienie wszystko o łącznej wartości 400 zk jest również miedzy nimi kryształ dość pokaźnej wielkości . Po przeszukaniu całej świątyni podczas wychodzenia przez główną bramą zobaczą ów człowieka w kapturze schylającego się nad ciałami strażników gdy tylko BG wyjdą poza drzwi mężczyzna zobaczy ich i szybkim skokiem schowa się w lesie podczas gdy BG będą próbowali go zabić będzie on ich dziesiątkował magicznym pociskiem aż pewnie dojdą do wniosku ze czas uciekać. dojście do karczmy dojdzie bezproblemowe . ALE tu są 2 możliwości BG albo oddadzą kryształ albo nie w przypadku 1 możliwości : dzień drogi powrotnej również jak BG będą oddawać ślepcowi kryształ ten prawie popłacze się ze szczęścia i będzie dziękować ich całując ich po rękach i cały czas zwracając się do nich z pytaniem "i jak ja wam się wynagrodzę " w przypadku 2 możliwości BG powinni zostać ukarani duża ilością ujemnych punktów doświadczenia żeby następnym razem nie popełnili tego błędu

KAPŁAN 1